Czesć Wam!
O ile ktoś tu jeszcze zagląda :))
Wiem, że bardzo zaniedbałam moja pracę, którą wkładałam w pisanie tego opowiadania, ale musiałam zrobić chwile (jak widać dużą chwile) oddechu. Nie miałam pomysłów, a nawet jak juz jakiś się zdarzył nie chciało mi sie usiąść do laptopa i napisać. Niestety po czasie zepsuł mi sie laptop i straciłam ochota na pisanie dalszych losów bohaterów. ZAPOMNIAŁAM NAWET JAK NAZYWAŁA SIE GŁÓWNA BOHATERKA!
Tak wiem, ze to straszne, ale chciałam wam cos powiedzieć.
Ostatnio miałam ochotę przeczytać dobre fanfiction. Oczywiście nie pytałam nikogo o poradę wolałam szukać sama. Znalazłam bodajże "dangerous Harry" czy cos takiego idk. Wciągnęłam sie w nie niesamowicie, aż nagle bez zapowiedzi koniec. Autorka przestała pisac półtora roku temu.
Mowię sobie "dobra pewnie następne będzie normalne". Ale wiecie co? Nie było! Było takie samo jak pierwsze. Zakończone w środku akcji, w miejscu gdzie miałam tysiące pytań na które pragnęłam odpowiedzi. Jednak sytuacja podobna nic nie ma od stycznia 2015r. Autorka przynajmniej wytłumaczyła sie, ze nie sprawia jej to juz takiej przyjemności jakiej powinno.
Mowię sobie "okej teraz sie uda".
I kolejny raz zawiodłam sie w najmniej oczekiwanym momencie. Pytania kłębiły sie w mojej głowie. Pytania na które nie dostanę odpowiedzi.
Jestem wściekła na osoby piszące te trzy fanfiction oraz na siebie! Tak jestem na siebie mega zła! Ponieważ teraz wiem jak to jest byc w sytuacji normalnego czytelnika. To straszne i naprawdę strasznie WAS WSZYSTKICH za to przepraszam. Nie wiem czy ktoś mi wybaczy, ale obiecuje, ze za niedługo pojawi sie rozdział!
Chciałam także wspomnieć, ze poprowadzę to ff rownież na wattpad'zie >>klik<<
Jeszcze raz ogromnie was przepraszam, ze tak wyszło. Ale mam cel. Jest nim zakończenie tego opowiadania. Ale najpierw rozwinę akcje, wyjaśnię kilka spraw miedzy bohaterami, cos skomplikuje żeby nie było nudno i może popsuje komis życie, ale to sie jeszcze zobaczy.
Do (mam nadzieje) następnego rozdziału! xx
PS.1 Boze czytam pierwszy rozdział i sie załamałam. Jak ja mogłam zrobić taka krzywdę temu opowiadaniu i po dwuchromian dniach znajomosci pozwolić jej u niego spac o boze hahaha jaki wstyd! Że tez wam to sie podobało :')
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
każdy komentarz motywuje do pisania <3