6 sty 2015

Prolog

*Kendall POV*
Był 5 października. Za dwa dni miałam spełnić swoje marzenia – spotkam i zobaczę moich idoli – One Direction. Byłam bardzo podekscytowana zobaczeniem ich na żywo. Może i mieszkałam w Londynie, ale jeszcze nie miałam takiego szczęścia i nie wpadłam na nich na ulicy. Wiedziałam już co na siebie założę, co im powiem. Zostało mi trochę czasu – bo aż dwa dni - więc zaczęłam się przyzwyczajać psychicznie i fizycznie, że ich zobaczę , dotknę, porozmawiam z nimi. Kochałam ich tak bardzo. Wiele bym dała, żeby porozmawiać z nimi dłużej niż dwie minuty, ale nie mogłam narzekać. W końcu nie każdego stać na zwykły bilet, a co dopiero na M&G.

************


Jest 7 października, wstałam o 08:30 obudzona pierwszymi nutami piosenki – ”Little things”. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, umyłam się i poszłam do szafy wyciągnąć naszykowane ubrania. Zeszłam do kuchni w której stał mój starszy brat Mike.
- Cześć mała – powiedział i się uśmiechną.
- Cześć duży – odpowiedziałam i obydwoje zachichotaliśmy.
Przez ten tydzień nie mówiłam o niczym innym tylko o One Direction. Więc domownicy mogli by mieć dość, ale nic nie mówili.
- Idziesz dzisiaj na koncert tego One Direction? – zapytał. Zdziwiłam się, że o to zapytał, ale odpowiedziałam z uśmiechem.
- Tak – powiedziałam i usiadłam do stołu z płatkami z mlekiem.
- A … - zamilkł na chwilę, chyba się nad czymś zastanawiał – który podoba ci się najbardziej? – powiedział w końcu.
- Niall - odpowiedziałam krótko i pokazałam mu zdjęcie Horana. – A tak właściwie to czemu zaczęło cię to interesować?
- Bo … - zaczął, ale przerwał – taki kolega z klasy pytał o ciebie - skończył niepewnie.
- Który? – zapytałam zaciekawiona i otworzyłam butelkę z wodą.
- Jacob Perch.
- Co?! – krzyknęłam i wyplułam na niego wodę. – Na serio mówisz czy mnie wkręcasz ?
- Mówię serio – uśmiechnął się i pokazał białe zęby. Nie mogłam w to uwierzyć. Jacob Perch był chyba najprzystojniejszym chłopakiem w całej szkole. Kleiły się do niego najładniejsze dziewczyny w szkole a on wybrał właśnie mnie. – Nawet powiedział, żebym cię zapytał czy pójdziesz z nim gdzieś.
- K-kiedy? – wydusiłam.
- Dzisiaj o 15:30.
- CO?! – krzyknęłam ponownie i znowu wyplułam na niego wodę. – Ojej, przepraszam – powiedziałam i zaśmiałam się pod nosem.
- Nic się nie stało – powiedział i uśmiechnął się. – Godzina ci nie pasuje? – umilkł, a po chwili myślenia dodał. – Aaaa no tak idziesz na ten koncert.
Wow. Ale szybki jesteś.
- Możesz mu powiedzieć, że dzisiaj nie mogę? – powiedziałam i zrobiłam minę smutnego pieska, która zawsze na niego działała. – Proszee. Powiedz mu, że jestem chora czy coś. Ale nie mów, że nie chcę iść, bo chcę.
- Najpierw mówisz, że nie możesz, później, że możesz ale nie teraz, a teraz mam mówić, że chcesz?! Ja tu zaraz oszaleje – powiedział.
- Wiem, że na pewno coś wymyślisz braciszku – powiedziałam i przytuliłam go.
Była już 09:00. Do koncertu jeszcze 8 godzin. Nawet nie wiecie jak się denerwowałam. Weszłam na facebook’a i instagram’a. Później chyba zasnęłam, bo obudziła mnie mama.
- Kendall obudź się, bo się spóźnisz! – natychmiast zerwałam się z łóżka, popatrzyłam na zegarek - 15:36. Uff … Już myślałam, że …
- Cholera! – a jak będą korki? – Cholera! – przeklęłam znowu. Przebrałam się w naszykowane ubranie, zabrałam telefon, bilet i portfel i włożyłam do małej torebki, w której były już papierosy i zapalniczka. Popatrzyłam na zegarek - 15:44.
- Mamooo! – zawołałam zakładając białe converse – Musimy jechać! Bo się spóźnimy! – Byłam naprawdę zdenerwowana.
- Już idę! – usłyszałam w odpowiedzi.
Po kilku minutach siedziałyśmy w aucie i jechałyśmy do miejsca, w którym miał odbyć się koncert.


____________________


Hej wszystkim !
Dzisiaj przychodzę do was z prologiem i myślę, że się wam spodoba ^^
W tym tygodniu postaram się dodać pierwszy rozdział.
Jeśli jeszcze nie przeczytałyście zakładki 'Bohaterowie' to radzę przeczytać, ponieważ jest to takie jakby wprowadzenie ;3
Aaaa no i tak na koniec chciałam powiedzieć, że od następnego tygodnia rozdziały będą dodawane 2 razy w tygodniu, we wtorek i w piątek.
Pamiętaj, że każdy komentarz motywuje do dalszego pisania.

Irish Princess xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

każdy komentarz motywuje do pisania <3