- Może wrócimy już? Bo robi się trochę zimno – powiedziałam
do blondyna, a on ściągnął z siebie kurtkę i dał ją na moje ramiona. – Umm…
dzięki, ale teraz tobie będzie zimno.
- Trudno – powiedział uśmiechając się. – Wiesz, to dziwne, bo jesteś chyba
pierwszą osobą, przed którą się tak otworzyłem po tak krótkiej znajomości.
- Wow. Naprawdę? Hmm.. dzięki? – powiedziałam uśmiechając się.
- To ja dziękuję . Naprawdę – odpowiedział. – Wiesz lepiej już chodźmy bo serio zaczyna robić się zimno – oznajmił po czym poszliśmy do domu.
Gdy Niall przekręcił zamek w drzwiach i je otworzył słychać było krzyki z głębi domu. Zastanawiałam się co to może być. Chłopak dał mi znak ręką żebym za nim po cichu poszła. Zdjęłam szybko buty i poszłam za nim na palcach. Z salonu można było usłyszeć krzyki… Liam’a i Zayn’a? O co oni mogliby się kłócić? Bałam się, że Zayn mógł wpaść na jakiś idiotyczny pomysł i znowu coś zrobił. Ja tego człowieka po prostu nie rozumiem. Chyba nasza rozmowa obędzie się znacznie szybciej niż sądziłam.
- Po jaką cholere wszedłeś do mojego pokoju! – wykrzyczał Zayn.
- Mówiłem już, że weszłam tam bo czegoś szukałem – powiedział spokojnie Liam. Ja nie wiem jak on może zachowywać się spokojnie w takiej sytuacji?!
- W takim razie czego kurwa szukałeś?!
- Zayn, ja naprawdę nie wi.. – nie dokończył by czarnowłosy mu przerwał.
- Kurwa kłamiesz! Przyznaj się czego tam kurwa szukałeś!
- Szukałem … telefonu! – powiedział szybko Li. Widziałam, że był BARDZO smutny. Popatrzyłam na Niall’a - to samo.
-To czemu kurwa grzebałeś w moich szufladach? – cisza. – Odpowiedz do cholery! Przecież bym ci go kurwa nie schował w szafie! – powiedział, a raczej wykrzyczał i popatrzył w naszą stronę. Byłam bardzo ciekawa jego reakcji. Serio. Zauważyłam, że Niall zaczął iść w jego stronę. Co on do cholery robi? Przecież zaraz wszyscy będą krzyczeć i się kłócić o niewiadomo co.
- Zayn, my chcemy ci pomóc , to dlatego - powiedział Niall niby spokojnie ,ale wiedziałam, że jest zmartwiony. Zayn stanął z nim twarzą w twarz.
- Nic mi kurwa nie jest. Rozumiecie? – ostatni wyraz powiedział zdecydowanie głośniej. Po czym wziął swoją bluzę i udał się do wyjścia. – A ty czego tu chcesz!? – powiedział do mnie z wściekłością i wyszedł trzaskając drzwiami.
Przez kolejne pół godziny siedzieliśmy z Niall’em i pocieszaliśmy Liam’a i wmawialiśmy mu, że przecież nic się nie stało. Powiedział nam, że chciał przeszukać pokój Zayn’a i poszukać jakichś podejrzanych rzeczy, ale on wszedł do pokoju i zaczęło się to co przed paroma minutami widzieliśmy. Później przyszedł Louis i wszystko mu powiedzieliśmy, tak samo Harre’mu. Pamiętam, że jeszcze parę tygodni temu czytałam w jakiejś gazecie dla nastolatków, że członek jakiegoś mało znanego zespołu wpadł w poważne kłopoty czy coś... Z moich przemyśleń wyrwał mnie Harry.
- Zgadzasz się? – powiedział szczerząc się.
- Co? Na co? – zapytałam.
- Będzie impreza u mojego kolegi i tak jakby jesteś zaproszona – oznajmił.
- Umm.. okej – odpowiedziałam.
Poszliśmy oglądać telewizję i po około godzinie chłopcy odwieźli mnie do domu bo uważają, że muszę ‘się wystroić’. Dowiedziałam się, że ich a raczej Harr’ego przyjaciel to nikt znany, więc nie wiedziałam kto to oraz, że przyjadą o 19:30, ponieważ impreza zaczyna się o 20:00 a my nie chcieliśmy się spóźnić.
Jak weszłam do domu poszłam do kuchni coś zjeść i zobaczyłam, że jest już 16:20, więc szybko poszłam pod prysznic, a następnie wysuszyłam włosy i zostawiłam je naturalne, czyli z lekkimi falami, pomalowałam oczy i paznokcie na ciemno szary kolor. Następnie poszłam wybrać sukienkę. Nie wiedziałam za bardzo co ubrać na taką imprezę bo nigdy z nimi nie wychodziłam, więc zdecydowałam się na czarną sukienkę z koronkowymi rękawami w kropki, czarne szpilki i srebrną kopertówkę, do której włożyłam zapalniczkę, papierosy i pieniądze.
- Wow. Naprawdę? Hmm.. dzięki? – powiedziałam uśmiechając się.
- To ja dziękuję . Naprawdę – odpowiedział. – Wiesz lepiej już chodźmy bo serio zaczyna robić się zimno – oznajmił po czym poszliśmy do domu.
Gdy Niall przekręcił zamek w drzwiach i je otworzył słychać było krzyki z głębi domu. Zastanawiałam się co to może być. Chłopak dał mi znak ręką żebym za nim po cichu poszła. Zdjęłam szybko buty i poszłam za nim na palcach. Z salonu można było usłyszeć krzyki… Liam’a i Zayn’a? O co oni mogliby się kłócić? Bałam się, że Zayn mógł wpaść na jakiś idiotyczny pomysł i znowu coś zrobił. Ja tego człowieka po prostu nie rozumiem. Chyba nasza rozmowa obędzie się znacznie szybciej niż sądziłam.
- Po jaką cholere wszedłeś do mojego pokoju! – wykrzyczał Zayn.
- Mówiłem już, że weszłam tam bo czegoś szukałem – powiedział spokojnie Liam. Ja nie wiem jak on może zachowywać się spokojnie w takiej sytuacji?!
- W takim razie czego kurwa szukałeś?!
- Zayn, ja naprawdę nie wi.. – nie dokończył by czarnowłosy mu przerwał.
- Kurwa kłamiesz! Przyznaj się czego tam kurwa szukałeś!
- Szukałem … telefonu! – powiedział szybko Li. Widziałam, że był BARDZO smutny. Popatrzyłam na Niall’a - to samo.
-To czemu kurwa grzebałeś w moich szufladach? – cisza. – Odpowiedz do cholery! Przecież bym ci go kurwa nie schował w szafie! – powiedział, a raczej wykrzyczał i popatrzył w naszą stronę. Byłam bardzo ciekawa jego reakcji. Serio. Zauważyłam, że Niall zaczął iść w jego stronę. Co on do cholery robi? Przecież zaraz wszyscy będą krzyczeć i się kłócić o niewiadomo co.
- Zayn, my chcemy ci pomóc , to dlatego - powiedział Niall niby spokojnie ,ale wiedziałam, że jest zmartwiony. Zayn stanął z nim twarzą w twarz.
- Nic mi kurwa nie jest. Rozumiecie? – ostatni wyraz powiedział zdecydowanie głośniej. Po czym wziął swoją bluzę i udał się do wyjścia. – A ty czego tu chcesz!? – powiedział do mnie z wściekłością i wyszedł trzaskając drzwiami.
Przez kolejne pół godziny siedzieliśmy z Niall’em i pocieszaliśmy Liam’a i wmawialiśmy mu, że przecież nic się nie stało. Powiedział nam, że chciał przeszukać pokój Zayn’a i poszukać jakichś podejrzanych rzeczy, ale on wszedł do pokoju i zaczęło się to co przed paroma minutami widzieliśmy. Później przyszedł Louis i wszystko mu powiedzieliśmy, tak samo Harre’mu. Pamiętam, że jeszcze parę tygodni temu czytałam w jakiejś gazecie dla nastolatków, że członek jakiegoś mało znanego zespołu wpadł w poważne kłopoty czy coś... Z moich przemyśleń wyrwał mnie Harry.
- Zgadzasz się? – powiedział szczerząc się.
- Co? Na co? – zapytałam.
- Będzie impreza u mojego kolegi i tak jakby jesteś zaproszona – oznajmił.
- Umm.. okej – odpowiedziałam.
Poszliśmy oglądać telewizję i po około godzinie chłopcy odwieźli mnie do domu bo uważają, że muszę ‘się wystroić’. Dowiedziałam się, że ich a raczej Harr’ego przyjaciel to nikt znany, więc nie wiedziałam kto to oraz, że przyjadą o 19:30, ponieważ impreza zaczyna się o 20:00 a my nie chcieliśmy się spóźnić.
Jak weszłam do domu poszłam do kuchni coś zjeść i zobaczyłam, że jest już 16:20, więc szybko poszłam pod prysznic, a następnie wysuszyłam włosy i zostawiłam je naturalne, czyli z lekkimi falami, pomalowałam oczy i paznokcie na ciemno szary kolor. Następnie poszłam wybrać sukienkę. Nie wiedziałam za bardzo co ubrać na taką imprezę bo nigdy z nimi nie wychodziłam, więc zdecydowałam się na czarną sukienkę z koronkowymi rękawami w kropki, czarne szpilki i srebrną kopertówkę, do której włożyłam zapalniczkę, papierosy i pieniądze.
Następnie zobaczyłam, że Madi do mnie pisała, więc jej
odpisałam i pisałyśmy tak przez jakiś czas. Później poszłam zobaczyć co jest w
telewizji. Siedziałam i oglądałam przez jakieś pół godziny , a następnie poszłam
ubrać sukienkę, bo zobaczyłam, że chłopcy przyjadą za pół godziny. Gdy byłam
już gotowa poszłam zrobić siku i czekałam na chłopaków. Po 10 minutach
usłyszałam dzwonek do drzwi i poszłam je otworzyć. Oczywiście to byli chłopcy. Od
razu jak otworzyłam drzwi wszyscy zaczęli się na mnie gapić przez co poczułam
się dziwnie, więc odchrząknęłam głośno żeby przestali, a następnie weszli do
środka. Zdziwiłam się bo Zayn też z nimi przyjechał, ale okej nie pytam.
- Hej – powiedział Niall uśmiechając się.
- Cześć – odpowiedziałam również się uśmiechając.
Na chwilę nasze spojrzenia się zablokowały, ale opuściłam wzrok, żeby spojrzeć na wszystkich. Ubrali się tak jak na co dzień. Niall miał bluzkę z krótkim rękawem w paski i jeansowe rurki. Harry założył koszulę, którą rozpiął do połowy i czarne rurki. Liam zwykłą koszulkę i jeansy. Louis ubrał szarą bluzę z kapturem i rurki. A Zayn założył białą koszulkę i również jeansy. Oczywiście wszyscy mieli kurtki/bluzy.
Zapytałam czy chcą coś do picia, ale powiedzieli, że nie i że mamy już wychodzić. To po co wchodzili? Ubrałam czarne szpilki, wzięłam swoją torebkę, ubrałam ramoneskę, bo uznałam, że będzie mi zimno i wyszliśmy. Przyjechali tylko jednym autem, więc będę musiała siedzieć u kogoś na kolanach. Kierował Louis, obok niego siedział Liam, a z tyłu Zayn, Harry, Niall i ja na jego kolanach. Jechaliśmy jakieś 15 minut i samochód się zatrzymał. Wysiedliśmy po kolei i Harry powiedział żebym zostawiła kurtkę w aucie, więc tak zrobiłam. Gdy Louis zablokował auto poszliśmy i weszliśmy przez furtkę, a następnie zapukaliśmy do drzwi, które otworzył chłopak, około dwudziesto-jedno letni. Miał krótkie brązowe włosy i około 180 cm wzrostu. Był nawet przystojny, ale nie w moim typie.
- Siema stary! – powitali go.
-Siemaa! – odpowiedział. – Sam – powiedział i podał mi rękę uśmiechając się.
- Kendall – odpowiedziałam.
- Wchodźcie i czujcie się jak u siebie w domu – powiedział.
Weszliśmy i od razu Harry i Zayn poszli do mini baru po drinki dla wszystkich. A my usiedliśmy na kanapie wokół której był stół. Po chwili zjawił się Harry i Zayn z naszymi drinkami. Po wypiciu kilku łyków Niall powiedział żebym poszła z nim potańczyć, więc poszłam. Tańczyliśmy dobre pół godziny po czy wróciliśmy do stolika dokończyć nasze drinki.Jak skończyłam swojego wyszłam na taras żeby zapalić. W połowie palenia 2 papierosa usłyszałam jak ktoś wchodzi i zamyka drzwi, a następnie idzie w moim kierunku. Położył mi rękę na ramieniu, a ja szybko się odwróciłam.
- Ale mnie przestraszyłeś Niall – powiedziałam śmiejąc się.
- Przepraszam, nie chciałem – powiedział i też zaczął się śmiać. – Przyszedłem sprawdzić co z tobą, bo nie ma cię od dobrych 15 minut.
- Naprawdę? Nie wiedziałam, że aż tyle tu siedzę – powiedziałam. – To co? Wracamy?
Chłopak skinął głową i wyszedł za mną z tarasu. Następnie poszliśmy do naszego stołu i zobaczyliśmy, że prawie nikogo tu nie ma oprócz jakiejś całującej się pary, więc zaproponowałam żebyśmy zrobili zawody w piciu. Blondyn się zgodził i poszliśmy do baru gdzie zamówiliśmy po 10 kolejek wódki. Po 5 kieliszku zaczęłam odczuwać obecność alkoholu w moim organiźmie. Była już 10 kolejka i żadne z nas nie dawało za wygraną. Wokół nas zebrała się już grupa obserwatorów. Zamówiliśmy kolejne 10 kolejek. Przy którejś, ale nie pamiętam której, Niall powiedział, że się poddaje. Ucieszyłam się z wygranej i wzięłam całą butelkę od kelnera i wlałam jej zawartość do buzi, po czym wstałam z krzesła i poszłam, a raczej próbowałam iść, do wyjścia na taras, ale poczułam jak ktoś ciągnie mnie w stronę wyjścia. Nie mogłam zobaczyć kto to bo wszystko mi się rozmazywało. Zdałam sobie sprawę, że jesteśmy przed autem razem z Liam’em, Harry’m i Louis’em, który trzymał Niall’a żeby się nie przewrócił. Czyli mnie tu pewnie przyprowadził Zayn. Zapakowali mnie, Niall’a, Harr’ego i Louis’a na tył auta, a Liam i Zayn byli z przodu. Z tego co pamiętam Zayn prowadził. Później urwał mi się film.
- Hej – powiedział Niall uśmiechając się.
- Cześć – odpowiedziałam również się uśmiechając.
Na chwilę nasze spojrzenia się zablokowały, ale opuściłam wzrok, żeby spojrzeć na wszystkich. Ubrali się tak jak na co dzień. Niall miał bluzkę z krótkim rękawem w paski i jeansowe rurki. Harry założył koszulę, którą rozpiął do połowy i czarne rurki. Liam zwykłą koszulkę i jeansy. Louis ubrał szarą bluzę z kapturem i rurki. A Zayn założył białą koszulkę i również jeansy. Oczywiście wszyscy mieli kurtki/bluzy.
Zapytałam czy chcą coś do picia, ale powiedzieli, że nie i że mamy już wychodzić. To po co wchodzili? Ubrałam czarne szpilki, wzięłam swoją torebkę, ubrałam ramoneskę, bo uznałam, że będzie mi zimno i wyszliśmy. Przyjechali tylko jednym autem, więc będę musiała siedzieć u kogoś na kolanach. Kierował Louis, obok niego siedział Liam, a z tyłu Zayn, Harry, Niall i ja na jego kolanach. Jechaliśmy jakieś 15 minut i samochód się zatrzymał. Wysiedliśmy po kolei i Harry powiedział żebym zostawiła kurtkę w aucie, więc tak zrobiłam. Gdy Louis zablokował auto poszliśmy i weszliśmy przez furtkę, a następnie zapukaliśmy do drzwi, które otworzył chłopak, około dwudziesto-jedno letni. Miał krótkie brązowe włosy i około 180 cm wzrostu. Był nawet przystojny, ale nie w moim typie.
- Siema stary! – powitali go.
-Siemaa! – odpowiedział. – Sam – powiedział i podał mi rękę uśmiechając się.
- Kendall – odpowiedziałam.
- Wchodźcie i czujcie się jak u siebie w domu – powiedział.
Weszliśmy i od razu Harry i Zayn poszli do mini baru po drinki dla wszystkich. A my usiedliśmy na kanapie wokół której był stół. Po chwili zjawił się Harry i Zayn z naszymi drinkami. Po wypiciu kilku łyków Niall powiedział żebym poszła z nim potańczyć, więc poszłam. Tańczyliśmy dobre pół godziny po czy wróciliśmy do stolika dokończyć nasze drinki.Jak skończyłam swojego wyszłam na taras żeby zapalić. W połowie palenia 2 papierosa usłyszałam jak ktoś wchodzi i zamyka drzwi, a następnie idzie w moim kierunku. Położył mi rękę na ramieniu, a ja szybko się odwróciłam.
- Ale mnie przestraszyłeś Niall – powiedziałam śmiejąc się.
- Przepraszam, nie chciałem – powiedział i też zaczął się śmiać. – Przyszedłem sprawdzić co z tobą, bo nie ma cię od dobrych 15 minut.
- Naprawdę? Nie wiedziałam, że aż tyle tu siedzę – powiedziałam. – To co? Wracamy?
Chłopak skinął głową i wyszedł za mną z tarasu. Następnie poszliśmy do naszego stołu i zobaczyliśmy, że prawie nikogo tu nie ma oprócz jakiejś całującej się pary, więc zaproponowałam żebyśmy zrobili zawody w piciu. Blondyn się zgodził i poszliśmy do baru gdzie zamówiliśmy po 10 kolejek wódki. Po 5 kieliszku zaczęłam odczuwać obecność alkoholu w moim organiźmie. Była już 10 kolejka i żadne z nas nie dawało za wygraną. Wokół nas zebrała się już grupa obserwatorów. Zamówiliśmy kolejne 10 kolejek. Przy którejś, ale nie pamiętam której, Niall powiedział, że się poddaje. Ucieszyłam się z wygranej i wzięłam całą butelkę od kelnera i wlałam jej zawartość do buzi, po czym wstałam z krzesła i poszłam, a raczej próbowałam iść, do wyjścia na taras, ale poczułam jak ktoś ciągnie mnie w stronę wyjścia. Nie mogłam zobaczyć kto to bo wszystko mi się rozmazywało. Zdałam sobie sprawę, że jesteśmy przed autem razem z Liam’em, Harry’m i Louis’em, który trzymał Niall’a żeby się nie przewrócił. Czyli mnie tu pewnie przyprowadził Zayn. Zapakowali mnie, Niall’a, Harr’ego i Louis’a na tył auta, a Liam i Zayn byli z przodu. Z tego co pamiętam Zayn prowadził. Później urwał mi się film.
*Zayn POV*
Byliśmy z Liam’em najbardziej trzeźwymi z nich wszystkich i ustaliliśmy, że ja prowadzę. Najpierw poszedłem poszukać Harre’go, a później Kendall. Natomiast Liam miał poszukać Louis’a i Niall’a. Jak już wszystkich sprowadziliśmy w jedno miejsce wsadziliśmy ich do samochodu i zaczęliśmy jechać. Gdy dojechaliśmy pod masz dom pomogłem Liam’owi zanieść chłopaków do domu, a następnie pojechałem odwieść Kandall do domu. Pamiętałem drogę bo jechaliśmy do niej żeby ją zabrać. Gdy dojechałem pod jej dom wyszedłem z auta i zapukałem do drzwi. Obawiałem się, że wszyscy już śpią i nikt mi nie otworzy, ale po 5 minutach drzwi otworzyły się i stanął w nich jakiś chłopak. Może to jej brat?
- Umm.. Cześć? – powiedziałem zdezorientowany.
- Cześć, to ty jesteś ten… Niall? – zapytał.
- Nie, ja .. ja jestem Zayn. Śpiewam z Niall’em w jednym zesp.. – nie skończyłem, ponieważ chłopak mi przerwał.
- Taa wiem. Więc gdzie jest Ken? – spytał rozglądając się za mnie.
- W aucie, znaczy .. byliśmy na imprezie i upiła się.. bardzo. Jest nieprzytomna – powiedziałem bojąc się jego reakcji.
- Znowu? Ja pierdole, kiedy ona dorośnie? – powiedział i poszedł do auta, po czym wyciągnął Kendall z samochodu i wziął na ręce. – Dzięki, że ją tu przywiozłeś – powiedział, a ja kiwnąłem głową. – A teraz dobranoc.
- Branoc – odpowiedziałem, a on zatrzasnął drzwi.
Wsiadłem do auto i dojechałem spod jej domu. Jechałem słabo oświetlonymi ulicami Londynu. Uwielbiam Taką atmosferę. Jest tak cicho i spokojnie… Gdyby tylko mogło tak być w normalnym życiu.. Co ja bym za to zrobił. W końcu dojechałem do domu, zaparkowałem samochód w garażu, wszedłem cicho do domu, poszedłem do pokoju i od razu położyłem się spać, bo oczy same mi się kleiły.
Byliśmy z Liam’em najbardziej trzeźwymi z nich wszystkich i ustaliliśmy, że ja prowadzę. Najpierw poszedłem poszukać Harre’go, a później Kendall. Natomiast Liam miał poszukać Louis’a i Niall’a. Jak już wszystkich sprowadziliśmy w jedno miejsce wsadziliśmy ich do samochodu i zaczęliśmy jechać. Gdy dojechaliśmy pod masz dom pomogłem Liam’owi zanieść chłopaków do domu, a następnie pojechałem odwieść Kandall do domu. Pamiętałem drogę bo jechaliśmy do niej żeby ją zabrać. Gdy dojechałem pod jej dom wyszedłem z auta i zapukałem do drzwi. Obawiałem się, że wszyscy już śpią i nikt mi nie otworzy, ale po 5 minutach drzwi otworzyły się i stanął w nich jakiś chłopak. Może to jej brat?
- Umm.. Cześć? – powiedziałem zdezorientowany.
- Cześć, to ty jesteś ten… Niall? – zapytał.
- Nie, ja .. ja jestem Zayn. Śpiewam z Niall’em w jednym zesp.. – nie skończyłem, ponieważ chłopak mi przerwał.
- Taa wiem. Więc gdzie jest Ken? – spytał rozglądając się za mnie.
- W aucie, znaczy .. byliśmy na imprezie i upiła się.. bardzo. Jest nieprzytomna – powiedziałem bojąc się jego reakcji.
- Znowu? Ja pierdole, kiedy ona dorośnie? – powiedział i poszedł do auta, po czym wyciągnął Kendall z samochodu i wziął na ręce. – Dzięki, że ją tu przywiozłeś – powiedział, a ja kiwnąłem głową. – A teraz dobranoc.
- Branoc – odpowiedziałem, a on zatrzasnął drzwi.
Wsiadłem do auto i dojechałem spod jej domu. Jechałem słabo oświetlonymi ulicami Londynu. Uwielbiam Taką atmosferę. Jest tak cicho i spokojnie… Gdyby tylko mogło tak być w normalnym życiu.. Co ja bym za to zrobił. W końcu dojechałem do domu, zaparkowałem samochód w garażu, wszedłem cicho do domu, poszedłem do pokoju i od razu położyłem się spać, bo oczy same mi się kleiły.
______________________
Heej ^^
Tak wiem znowu zawaliłam, ale wczoraj nie miałam jak wejść i wstawić rozdział + był za krótki i pomyślałam, że wstawię dzisiaj dłuższy. Prawdę mówiąc nie jest on bardzo długi ale chyba jest dobrze.
Aaa no i tak myślałam i chyba nie da rady wrzucać dwóch rozdziałów na tydzień, więc będzie jeden w tygodniu :/ Przepraszam, ale no nie da rady ;// Ale myślę, że wa się spodoba ^^
Btw. macie już ferie? Ja tak ^^ <3 I przyjechałam do mojego rodzinnego miasta i teraz będę przez tydzień z moją przyjaciółką <33
Tak wiem znowu zawaliłam, ale wczoraj nie miałam jak wejść i wstawić rozdział + był za krótki i pomyślałam, że wstawię dzisiaj dłuższy. Prawdę mówiąc nie jest on bardzo długi ale chyba jest dobrze.
Aaa no i tak myślałam i chyba nie da rady wrzucać dwóch rozdziałów na tydzień, więc będzie jeden w tygodniu :/ Przepraszam, ale no nie da rady ;// Ale myślę, że wa się spodoba ^^
Btw. macie już ferie? Ja tak ^^ <3 I przyjechałam do mojego rodzinnego miasta i teraz będę przez tydzień z moją przyjaciółką <33
Wysyłajcie link do mojego ff znajomym, komentujcie, obserwujcie itd. itd.
Do następnego :*
Sory za błędy/literówki haha
Pamiętaj, że każdy komentarz motywuje do dalszego pisania.
Irish Princess xx
Do następnego :*
Sory za błędy/literówki haha
Pamiętaj, że każdy komentarz motywuje do dalszego pisania.
Irish Princess xx
Też mam już ferie <3 2 tygodnie wolności :D
OdpowiedzUsuńBoski rozdział ;* i te zawody w piciu xD i w ogóle wszystko super^^ nie wiem czemu, ale wydaje mi się ze Kendall będzie wybierać między Niallem a Zaynem :)) pewnie źle mi się wydaje :*
dziękuje <3 powiedziałabym czy dobrze czy źle myślisz ale nie chce zdradzać co będzie dalej ^^ ;*
Usuńja ferie zaczynam dopiero 2 lutego niestety :/
OdpowiedzUsuńrozdział genialny, super piszesz.
http://scar-never-fade.blogspot.com/ też piszę ff, może wpadniesz? :*
pomyśl sobie, że jak ja będe musiała chodzić do szkoły to Ty będziesz sobie leniuchować i wgl. ;3
Usuńdziękuje <3
na pewno wpadnę ;D
kochamkochamkocham
OdpowiedzUsuń<3
Usuń45 yrs old Librarian Hedwig Klejin, hailing from Victoria enjoys watching movies like "Sea Hawk, The" and Dance. Took a trip to Archaeological Sites of the Island of Meroe and drives a Duesenberg Model J Long-Wheelbase Coupe. blog tutaj
OdpowiedzUsuń